Sprawa wygląda w ten sposób: będąc na
wycieczce z moją klasą w Zakopanem okazało się, że jedna z uczennic
kupiła sobie maskotkę lemura (sic!). Facet otrzymał imię Franciszek,
ponadto od razu zapałał miłością do koloru różowego i nienawiścią
do hipsterów. Traf chciał, że ową uczennicę wylosowałem przed klasowymi
mikołajkami, dlatego postanowiłem wykonać dla niej portret Franka.
Mazak + ołówek + aparat + skaner + PS
(Po wycieczce, przy rozpakowywaniu plecaka zauważyłem brak połowy szamponu, podejrzany od razu przyszedł mi do głowy).
Mazak + ołówek + aparat + skaner + PS
(Po wycieczce, przy rozpakowywaniu plecaka zauważyłem brak połowy szamponu, podejrzany od razu przyszedł mi do głowy).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz